czwartek, 23 kwietnia 2009

...po drzewach, po gałęziach...



...Ona jest wśród kamieni
Rwącym światłem strumyka
Wiewiórkami po drzewach
Po gałęziach pomyka

Ona iskrą w kamieniu
Ona mlekiem w orzeszku
Ona świata ciekawa
Jak miedziany grosik w mieszku

Ona kwiatem we włosach
Octem w jabłkach jest pierwszych
Gorzką pianą na piwie
W świata gwarnej oberży

Buntem jest niespełnionym
Co na serce umiera
Ona tylko to daje
Co innemu zabiera

Ta nasza młodość z kości i krwi
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest potem drugą
Ta nasza młodość ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas...

PIWNICA POD BARANAMI

Wisior nie jest zainspirowany tekstem piosenki PIWNICY, ale śpiewała mi się ta piosenka podczas polerowania oksydy...

Nie wyrabiam...

Wisior chyba nawiązuje do moich pierwszych chaotycznych prac, ale czego się spodziewać po kilku nieprzespanych nocach, w których człowiek się zrywa z panicznym, irracjonalnym lękiem, że zaraz, za pięć minut, za sekundę...

Muszę odpocząć... bardziej optymistyczny wisior, czeka na wykończeniówkę. taaa, tylko, że mąż też na coś czeka...

Srebro 930,999, oksydowane, cyrkonia.

Nie wychodzi mi coś ostatnio. Lepiej może pójdę kozy pasać, albo zatrudnię się jako testerka leżaków plażowych, albo jeszcze lepiej - testerka materacy do łóż małżeńskich:)

Brak komentarzy: