poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Oranżada w woreczku:)


W historię mojego dzieciństwa trwale wpisały się oranżadki w woreczkach. Woreczki przekuwało się rurką i można było pić, o ile rozkoszy napiwania się nie przerwała frustracja wynikająca z przedziurawienia woreczka na wylot:)

Brak komentarzy: