środa, 14 października 2009

...w krzywym zwierciadle...


w krzywych zwierciadłach, świat bynajmniej szpetny nie jest... jest zakręcony, trącony podmuchem fantazji, rozmzany rozmarzeniem...
puste, infantylne, banalne? Być może, ale nie ma lustra, które pokazuje nasze prawdziwe oblicze... taki instrument nie istnieje...no, ale to właśnie w tych odbiciach jest najlepsze. To, co odbija się w krzywych zwierciadłach, to szczypta wariactwa, za którą tęsknimy, choć tak się jej wyrzekamy, tak bardzo chcemy być postrzegani poważnie...?
Tak, wiem, bardzo na temat kolczyków...
Kolczyki z cudnymi brioletami topazu mystic,  połyskującymi kosmicznie.







Brak komentarzy: